środa, 5 września 2018

Kampania wrześniowa czyli bumelancki przewodnik po sesji poprawkowej

1. Zawal pierwsze terminy. Im bardziej spektakularnie, tym lepiej. W końcu jak spadać, to z wysoka. Jedna poprawka jest dla dzieci.

2. W lipcu ciesz się zasłużonym odpoczynkiem, w końcu zaliczyłeś 3 przedmioty z 12, więc należy Ci się.

3. W połowie sierpnia uświadom sobie, że jak teraz zaczniesz, wyrobisz się bezstresowo. Sprawdź na stronie wydziału, kiedy są drugie terminy.

4. Napisz do koleżanki z roku, która też ma poprawkę, czy już zaczęła się uczyć.

5. Może i jedna poprawka jest dla dzieci, ale pytany przez babcię i tak będziesz bezczelnie kłamać, że masz tylko jedną. Bo profesor Cię nie lubi.

6. Przy znajomych udawaj kozaka. Ja nie zdam???

7. Płacz w poduszkę, że nigdy nie zrozumiesz tego jednego przedmiotu. Postaraj się znaleźć jak najwięcej przeszkód zewnętrznych - biblioteka zamknięta, w podręczniku nic nie ma, a u innego prowadzącego to na pewno byś zdał.

8. Nie muszę chyba dodawać, że obejrzałeś już wszystko, co YouTube i Netflix mają do zaoferowania, a z mediów społecznościowych mógłbyś napisać pracę naukową. Jaka szkoda, że jesteś filologiem.

9. Cały sierpień było za wcześnie na naukę. Cały wrzesień będzie za późno.

10. Wymyśl 5736 patentów na zdanie egzaminów, których i tak nie zastosujesz, od ściąg pod powiekami do przeniesienia się w przyszłość do czasów, kiedy zmądrzejesz.

Wake me up, when september ends...

A jak już jakimś cudem przez to wszystko przejdziesz, zafunduj sobie powtórkę z rozrywki w sesji zimowej, na zasadzie leczenia traumy traumą.

PS
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych postaci i zdarzeń jest przypadkowe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz