piątek, 31 sierpnia 2018

Żyję!

Miałam nic nie pisać, zwłaszcza, że się musiałam dzisiaj niewąsko zdenerwować na tle zawodowym - ale jednak piszę, bo po sensacyjnym newsie z wczoraj te dwie czy trzy osoby, co mnie czytają, mogłyby się zmartwić, że nie przeżyłam. Otóż przeżyłam, mało tego, wszyscy zainteresowani przeżyli i nawet nikomu nie trzeba było niczego płukać.

Prawo Murphy'ego nie zadziałało?

Dziwne... Taka bomba z opóźnionym zapłonem?

W bardzo dawnych czasach, kiedy na świecie żyły jeszcze dinozaury, moja siostra Słodka uraczyła nas przy wigilijnym stole wiadomością, że objawy zatrucia grzybami mogą wystąpić nawet po 24 godzinach. Miała jakieś 8 lat, a wypowiedziała się grobowym tonem eksperta, patrząc prosto na ciocię - autorkę wszystkich grzybowych potraw wigilijnych. 

Więc dla pewności odczekam 48 i wtedy mogę uznać misję za zakończoną sukcesem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz